Polscy uczniowie rozpoczynają naukę języków obcych szybciej niż w innych krajach europejskich – w niektórych przypadkach zaczynają ją już trzylatkowie. Mimo tego poziom który muszą uzyskać pod koniec swojej edukacji jest niższy niż w większości krajów Europy. Co sprawia, że mimo najdłuższego czasu przeznaczonego na obowiązkową naukę języka Polacy posługują się nim mniej sprawnie niż uczniowie większości europejskich krajów?
Pierwszą styczność z nauką języków obcych Polacy mają już w wieku 3 lat, co wynika z wprowadzenia programu nauczania podstaw językowych do dużej części przedszkól. Równie wcześnie ma to miejsce jedynie na Cyprze. Obowiązkowa nauka języka zaczyna zaczyna się z kolei już w wieku 5 lat – o połowę szybciej niż przykładowo w Belgii, gdzie języków obcych uczą się dopiero dziesięciolatkowie. Znacznie później naukę rozpoczynają również między innymi dzieci w Niemczech (8 lat), czy w Szwecji (7 lat).
Poziom niższy niż w większości europejskich krajów
Długi czas obowiązkowej edukacji językowej nie przekłada się jednak na praktyczny poziom jaki osiąga się pod koniec naszej przygody z nauką w szkole. Wymagany przez polski system edukacji B1, czyli średniozaawansowany, to mniej niż w dużej części krajów Europy Zachodniej (poza Hiszpanią), krajach bałkańskich czy u większości naszych sąsiadów. Niższa jest także płynność i pewność siebie, z jaką komunikują się w obcych językach młodzi Polacy.
Jest to po części spowodowane sposobem, w jaki dzieci są uczone w polskich szkołach – mówi Luiza Wójtowicz-Waga z edunation. Nacisk stawia się na pamięciową naukę, tzw. „wkuwaniwe” językowych reguł czy słówek, a nie na umiejętne i sprawne komunikowanie się w obcym języku. Zasady posługiwania się językiem są oczywiście bardzo istotne, ale często po prostu zapomina się ich chwilę po zaliczeniu sprawdzianu. W trakcie organizowanych przez nas warsztatów i konferencji dla nauczycieli, takich jak zakończone niedawno eduKids & Teens 3, chcemy pokazywać w jaki sposób można poprowadzić ciekawe i interesujące zajęcia, które w przystępny sposób pozwolą uczniom nabyć praktyczne umiejętności posługiwania się językiem.
Rozwój języka poza szkołą
Problemem może być nie tylko podejście do nauczania, ale również czas, jaki jest poświęcany na naukę języka w szkole. Liczba godzin przeznaczonych na poznawanie języków obcych w porównaniu do całkowitej liczby godzin lekcyjnych uwzględnionych w programie nauczania waha się między 5 a 10 proc. Jest to stosunkowo niewiele, szczególnie jeśli zestawimy to na przykład z Luksemburgiem, gdzie obcych języków uczy się aż przez 44 proc. czasu lekcyjnego.
Polscy uczniowie są jednymi z najciężej pracujących, jakich znam. Problemem jest jednak nastawienie w szkołach na naukę gramatyki i reguł, zamiast na sprawną komunikację, a także mała ekspozycja na języki obce w codziennym życiu – mówi Giorgio Iemmolo, Director of Academic Management for Europe w EF Education First, międzynarodowej organizacji, która od ponad 50 lat organizuje wyjazdy językowe za granicę. Finalnie, pomimo bardzo dobrej znajomości zasad językowych, polscy uczniowie często nie posiadają wystarczającej pewności siebie by płynnie mówić w obcym języku. Brakuje im godzin spędzonych na jego używaniu w praktyce.
Bardzo małą styczność z językami obcymi w codziennym życiu potęguje dodatkowo fakt, że Polska jest krajem dość jednolitym narodowościowo. Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców z 2018 roku, w naszym kraju żyje obecnie nieco ponad 330 tys. obcokrajowców posiadających ważne dokumenty uprawniające do pobytu, z czego niemal połowa mieszka w Warszawie. Jedynie niecały procent 15-latków posługuje się w domu językiem innym od języka nauczania (unijna średnia to 9 proc.), co jest najniższym wynikiem w Unii Europejskiej.
W kraju, w którym brakuje wystarczającej liczby okazji do posługiwania się językiem obcym na co dzień, nieocenioną pomocą mogą okazać się podróże. Z doświadczenia wiem, że nawet 2 tygodnie spędzone w innym miejscu pozwalają wykonać nam ogromne postępy w nauce, nieporównywalnie większe od uczenia się w szkolnej ławce. Pamiętajmy, że podstawowym celem nauki języków obcych nie jest zaliczenie testu, a umiejętność komunikacji, nawet jeśli zdarzy nam się przy tym popełnić błędy – zaznacza Giorgio Iemmolo. Nie ma lepszej okazji do obycia się z językiem niż przebywanie w kraju, w którym będziemy mieli z nim styczność niemal na każdym kroku.