Jak uczyć się języków obcych

Tysiące słówek, trudna gramatyka i problemy z opanowaniem właściwej wymowy potrafią skutecznie zniechęć do nauki języków obcych. Co zrobić, gdy po wielu godzinach wkuwania, nie widać rezultatów?

Pomóc mogą m.in. mnemotechniki i skojarzenia swobodne, czyli „sprytne” metody nauki.

Trzeba chcieć … - motywacja

By skutecznie i szybko uczyć się języka obcego, trzeba przede wszystkim określić sobie konkretny i precyzyjny cel. Taki, który wzbudza pozytywne emocje, wzmacniające motywację do nauki. Chęć zdobycia konkretnej pracy, wyjazdu za granicę czy porozmawiania z ukochaną osobą w jej ojczystym języku to przykłady skutecznych motywatorów do pokonywania trudności językowych.

Nic tak nie zachęca do dalszej nauki jak pierwsze sukcesy, np. krótki dialog z ludźmi poznanymi na wakacjach lub w Internecie – mówi Piotr Zaborowicz dyrektor działu rozwoju produktów ESKK – Nawet taki mały sukces budzi chęć poznania kolejnych słów, zaznajomienia się z następnymi zasadami gramatycznymi. Taka pozytywna podbudowa sprawia, że doskonalimy swoje umiejętności językowe w tempie nieosiągalnym podczas nudnych i często przymusowych tradycyjnych zajęć w szkole – dodaje.

Wbrew pozorom, wiek dojrzały może być naszym atutem w nauce języków. Dorośli nie tylko wykazują chęć do nauki, mają często jasno sprecyzowany cel i silną motywację do zdobywania wiedzy. A więc wszystko to, co pozwala z sukcesem opanować język obcy. Taka postawa wpisuje się zresztą w promowaną przez Komisję Europejską koncepcję longlife learning (uczenie się przez całe życie).

…i móc – stan ALFA

Kolejnym krokiem na drodze do sukcesu w nauce języka obcego jest przygotowanie umysłu na przyjęcie wiedzy. Punktem wyjścia jest tu zawsze praca nad koncentracją, którą można osiągnąć przy odpowiednim odprężeniu psychicznym i fizycznym. - By szybko przyswajać wiedzę, mózg musi być odpowiednio nastrojony – tak samo jak radio, które ma dobrze odbierać audycje – mówi Piotr Zaborowicz z ESKK.

Stan, w którym nauka przynosi najlepsze rezultaty, nazywamy stanem ALFA. W czasie zwykłej aktywności umysł działa w stanie beta i zajmuje się tysiącem spraw, przeskakując chaotycznie od jednej do drugiej. Rozbiegane myśli nie sprzyjają koncentracji. Umysł w stanie alfa jest całkowicie zrelaksowany, podobnie, jak w chwilach, kiedy marzymy. To właśnie umiejętność wprowadzenia mózgu w taki stan jest bardzo skutecznym „narzędziem” przyśpieszającym proces uczenia się. Bo wtedy umysł najlepiej zapamiętuje i rozwiązuje problemy.

Kiedy i gdzie?

W ciągu dnia są zawsze dwa takie momenty, kiedy umysł znajduje się w stanie alfa. Jest tak zaraz po przebudzeniu oraz tuż przed zaśnięciem. Wtedy mózg jest najbardziej chłonny. Oczywiście, trudno uczyć się tylko w tych krótkich chwilach, kiedy nauka jest najbardziej efektywna. Można jednak skorzystać z technik relaksacyjnych, by świadomie wywołać optymalny stan relaksacji. A to pomaga w osiąganiu odpowiedniej koncentracji ułatwiającej szybkie opanowanie kolejnych zagadnień.

Momenty, w których będziemy się uczyć, mogą być naprawdę różne. Warto na przykład do tego celu wykorzystywać tzw. „jałowe” godziny, czyli te, które poświęcamy na dojazdy do pracy czy szkoły – mówi dr Sławomir Braun, romanista, wykładowca Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Tu mogą pomóc tzw. audiobooki, czyli lekcje języka w wersji do słuchania. Choć w Polsce moda ta dopiero się pojawia, kursy językowe w formie audiobooków mogą okazać się remedium na szybkie tempo życia i chroniczny brak czasu. Jak wynika z danych GUS z lipca 2008 r. to właśnie brak czasu Polacy podają najczęściej jako wymówkę od nauki języków.

Poza czasem ważne jest również miejsce nauki. Każda czynność związana z nauką języka powinna odbywać się w wyznaczonej przestrzeni. Takiej, która kojarzy się z pracą i ze skupieniem. Świetnie jest też wybrać stałą porę siadania do pracy, taką „godzinę zero”, która tylko w rzeczywiście wyjątkowych okolicznościach jest przesuwana. Dzięki temu można uniknąć wewnętrznej walki z pojawiającym się zniechęceniem czy lenistwem i - narzucając sobie taką dyscyplinę, odsunąć od siebie rozterki, czy już siadać do pracy, czy może najpierw np. zobaczyć, co leci w telewizji.

Jak?

Lepiej uczyć się mało i często niż długo i rzadko. To podstawowa zasada. Ślad w pamięci jest trwalszy, jeśli uczymy się po trochu. Taki sposób nauki ułatwia również odtwarzanie przyswojonych treści. – Wielogodzinne, lecz sporadyczne siedzenie nad książkami to często niestety gra obliczona na uspokojenie sumienia – mówi Piotr Zaborowicz z ESKK. – Taki sposób przyswajania języka nie daje dobrych rezultatów – podsumowuje.

Należy wyrobić w sobie nawyk uczenia się podczas częstych, intensywnych sesji; o określonym początku i końcu, z jasno wytyczonym osiągalnym celem. Nie wolno też zapominać o powtórkach – nawet najbystrzejsi uczniowie potrzebują wielu powtórzeń, by trwale zapamiętać kolejne partie materiału. – pamiętajmy, że nie istnieje żadna cudowna metoda poznawania języków obcych. Jest po prostu bardziej lub mniej skuteczna praca, są lepiej lub gorzej opracowane pomoce dydaktyczne – dodaje Piotr Zaborowicz.

Uczyć się sprytnie

Podstawą w nauce języka obcego jest poznanie odpowiedniej liczby słówek. Tysiące obcych wyrazów, których trzeba wyuczyć się na pamięć, to często przeszkoda nie do przejścia. Choć trzeba podkreślić, że nie ma możliwości poznania języka bez nauki słownictwa, istnieją metody ułatwiające ich przyswajanie. Jedną z nich jest metoda skojarzeń swobodnych, która wykorzystuje możliwości wyobraźni twórczej. Metoda ta polega na zapisywaniu słówek za pomocą obrazów, jak wiadomo, lepiej zapamiętywanych niż abstrakcyjny zapis literowy.


ostatnia zmiana: 2009-01-22
Komentarze
 
Polityka Prywatności