Wydawać by się mogło, że dla osoby znającej perfekcyjnie język obcy sztuka przekładu nie powinna nastręczać wiele trudności. Mozolne tłumaczenie słowa po słowie, zdania po zdaniu, uwzględnienie formy tłumaczonego tekstu, rodzajów zdań i gotowe. Jest to jednak prawda tylko pozorna.
Żeby dobrze przetłumaczyć
tekst należy poznać wszelkie jego aspekty, a także ogólną sytuację
społeczną, kulturowa i historyczną okresu, w którym dany utwór został
napisany. Dobry tłumacz zanim zacznie swój przekład, poznaje
środowisko, w którym tłumaczony tekst powstawał, zgłębia biografię
autora, czyta literaturę z danej epoki, poznaje ówczesne trendy w
kulturze i sztuce.
Tak więc trzeba przekładać nie tylko poezję na poezję, język na język, ale także kulturę na kulturę. Jeśli tłumaczy się utwory z dawnych epok, trudności stają się jeszcze bardziej skomplikowane, wtedy trzeba jeszcze przekładać epokę na epokę. Sztuka translacji to tak naprawdę tłumaczenie międzyjęzykowe, przekład z tradycji na tradycję, z jednego kodu językowego na inny kod. Kwestia przekładu ujawnia się nie tylko na płaszczyźnie językowej, lecz również na wszystkich innych poziomach utworu.
Jedną z największych
trudności w dobrym tłumaczeniu jest dokładne rozróżnienie geniuszu
języka od geniuszu twórcy dzieła. Rozwiązanie tej trudności wymaga od
tłumacza dużej znajomości języka przekładanego autora, przenikliwości
oraz dużej intuicji literackiej. Poza tym dobry tłumacz nie może nigdy
zapominać o swojej roli. Nie może do tekstu wnosić swojej prywatności.
Musi pozostać anonimowy i obojętny w stosunku do przekładanego tekstu.
Do najczęstszych błędów przekładu należą próby „przemycenia” do tłumaczonego utworu elementów własnej biografii, prywatnych odczuć, swojej własnej interpretacji tekstu. Tłumacz musi pamiętać, że tekst główny przekładu nie daje szansy zakomunikowania czytelnikom wiedzy o osobistych jego przeżyciach. Nadużyciem ze strony translatora zawsze będzie umieszczanie w tekście swoich prywatnych odczuć i przeżyć.
Warto też zastanowić się nad racją istnienia literatury
przekładowej, nad jej statusem w historii gatunku literackiego. Czy
przekłady tekstów są tylko zbiorem tekstów zastępczych – przeznaczonych
dla osób, które nie znają języka oryginału? Czy też mogą zaistnieć
jako suwerenny rodzaj komunikacji literackiej? Traktowane jako wartość
samoistna, która pojawia się obok, a nie zamiast oryginału? Genialne
przekłady tekstów literackich można chyba potraktować w ten sposób.
Oczywiście nie zapominając, że to Szekspir, a nie Stanisław Barańczak
napisał „Hamleta” i „Juliusza Cezara”.
Źródło: ekonomicznie.pl
Foto: softmar.pl