Być tłumaczem, trudna rzecz?

Wydawać by się mogło, że dla osoby znającej perfekcyjnie język obcy sztuka przekładu nie powinna nastręczać wiele trudności. Mozolne tłumaczenie słowa po słowie, zdania po zdaniu, uwzględnienie formy tłumaczonego tekstu, rodzajów zdań i gotowe. Jest to jednak prawda tylko pozorna.

Mówi się, że dobry tłumacz poezji sam powinien być poetą, fachowy translator prozy powinien pisać opowiadania i powieści. Tłumacz literatury fachowej, technicznej powinien znać bardzo dobrze zakres zagadnień, które przekłada.

Czy to jednak oznacza, że fizyk powinien tłumaczyć podręcznik z fizyki, biolog artykuły o nowych osiągnięciach genetyki, a architekt poradnik dla budowniczych? Bardzo często tak się zdarza, większość tłumaczy literatury polskiej to poeci i prozaicy. Nie jest to jednak warunek bezwzględny do powstania dobrego tłumaczenia.

Najbardziej chyba charakterystycznym przykładem w historii polskiej translatologii jest postać Stanisława Barańczaka. Poeta, który zasłynął swoimi „politycznie zaangażowanymi” wierszami w okresie „Nowej Fali”, znany prozaik i eseista, opracował również najsłynniejsze antologie poezji angielskiej i amerykańskiej. Na tym nie kończy się jego wszechstronność.

Cóż takiego zrobił nasz tłumacz? Zdezaktualizowany kostyczny staroangielski język, kompletnie niezrozumiały nawet dla współczesnego Anglika i przełożył na współczesną polszczyznę. Kunszt poetycki polskiego tłumacza jest na tyle wysoki, że udało mu się nie zatracić lekkości i śpiewności oryginału.

Język słynnego polskiego tłumacza jest przekładem szekspirowskich czasów na nasz współczesny bieg dziejów, a dzieła angielskiego dramaturga stały się na nowo czytelne dla przeciętnego odbiorcy. Szekspir znów stał się pisarzem, który pomaga rozumieć i nazywać rzeczywistość.

Żeby dobrze przetłumaczyć tekst należy poznać wszelkie jego aspekty, a także ogólną sytuację społeczną, kulturowa i historyczną okresu, w którym dany utwór został napisany. Dobry tłumacz zanim zacznie swój przekład, poznaje środowisko, w którym tłumaczony tekst powstawał, zgłębia biografię autora, czyta literaturę z danej epoki, poznaje ówczesne trendy w kulturze i sztuce.

Tak więc trzeba przekładać nie tylko poezję na poezję, język na język, ale także kulturę na kulturę. Jeśli tłumaczy się utwory z dawnych epok, trudności stają się jeszcze bardziej skomplikowane, wtedy trzeba jeszcze przekładać epokę na epokę. Sztuka translacji to tak naprawdę tłumaczenie międzyjęzykowe, przekład z tradycji na tradycję, z jednego kodu językowego na inny kod. Kwestia przekładu ujawnia się nie tylko na płaszczyźnie językowej, lecz również na wszystkich innych poziomach utworu. 

Jedną z największych trudności w dobrym tłumaczeniu jest dokładne rozróżnienie geniuszu języka od geniuszu twórcy dzieła. Rozwiązanie tej trudności wymaga od tłumacza dużej znajomości języka przekładanego autora, przenikliwości oraz dużej intuicji literackiej. Poza tym dobry tłumacz nie może nigdy zapominać o swojej roli. Nie może do tekstu wnosić swojej prywatności. Musi pozostać anonimowy i obojętny w stosunku do przekładanego tekstu.

Do najczęstszych błędów przekładu należą próby „przemycenia” do tłumaczonego utworu elementów własnej biografii, prywatnych odczuć, swojej własnej interpretacji tekstu. Tłumacz musi pamiętać, że tekst główny przekładu nie daje szansy zakomunikowania czytelnikom wiedzy o osobistych jego przeżyciach. Nadużyciem ze strony translatora zawsze będzie umieszczanie w tekście swoich prywatnych odczuć i przeżyć. 

Warto też zastanowić się nad racją istnienia literatury przekładowej, nad jej statusem w historii gatunku literackiego. Czy przekłady tekstów są tylko zbiorem tekstów zastępczych – przeznaczonych dla osób, które nie znają języka oryginału? Czy też mogą zaistnieć jako suwerenny rodzaj komunikacji literackiej? Traktowane jako wartość samoistna, która pojawia się obok, a nie zamiast oryginału? Genialne przekłady tekstów literackich można chyba potraktować w ten sposób. Oczywiście nie zapominając, że to Szekspir, a nie Stanisław Barańczak napisał „Hamleta” i „Juliusza Cezara”.

Źródło: ekonomicznie.pl

Foto: softmar.pl


ostatnia zmiana: 2011-02-04
Komentarze
 
Polityka Prywatności