W języku szwedzkim największym problemem jest gramatyka. W angielskim najtrudniej jest przełamać barierę językową. Osobom uczącym się hiszpańskiego i włoskiego kłopot sprawi zrozumienie mowy mieszkańców tych krajów, kiedy się tam znajdą.
Tempo nauki języka obcego zależy od indywidualnych predyspozycji. Można jednak określić, co uczącym się sprawia największe trudności w nauce poszczególnych języków.
Osobom, które uczą się języka niemieckiego i szwedzkiego najwięcej kłopotów przysparza gramatyka. Dzieje się tak dlatego, że trudno jest im stosować jej reguły w praktyce. W języku niemieckim dodatkowym problemem będzie przyswojenie rodzajników. Często niemieckie rzeczowniki występują w innym rodzaju niż w języku polskim. Nie jest także łatwo opanować słowotwórstwo tego języka czyli tworzenie i wymowę długich, złożonych rzeczowników.
- Do nauki języka niemieckiego zmotywował mnie udział w niemieckojęzycznej produkcji. Na casting filmu "Z miłością nie wygrasz" pojechałam znając na pamięć jedynie kilka stron tekstu, ale dostałam te rolę. Nauk tego języka nie była łatwa, gdyż zarówno wymowa, jak i składnia znacznie różnią się od języka polskiego. Aby się nie zniechęcić, dobrze jest wiedzieć, czego konkretnie chcesz się nauczyć i po co to robisz. Motywacja jest tu bardzo ważna. Kiedy uczymy się języka należy wykorzystywać wszystkie możliwości, które stwarza nam codzienność. Na przykład oglądanie obcojęzycznych kanałów w telewizji, czytanie prasy i książek czy słuchanie radia jest doskonałą formą uczenia się. Przynosi to świetne rezultaty. Podobnie jak bezpośrednia rozmowa z obcokrajowcami. Polecam też oglądanie filmów w wersji oryginalnej. Bez polskich napisów, aby móc skupić się na rozumieniu ze słuchu - mówi Alicja Bachleda-Curuś, ambasador Szkoły Języków Obcych Profi-Lingua
Nie każdy język jest uważany jednak za trudny do nauczenia. Polacy chętnie uczą się języka włoskiego i hiszpańskiego i uważają je za dość łatwe do opanowania. Ich łacińskie pochodzenie sprawia, że szybciej zapamiętujemy słownictwo. Włosi często twierdzą, że Polacy mówią w ich języku bez obcego akcentu. O tym z jaką przeszkodą się spotkamy ucząc się tych języków, przekonamy się dopiero po wyjeździe do krajów latynoamerykańskich.
- W nauce języka włoskiego i hiszpańskiego największy problem sprawia rozumienie ze słuchu. Nawet tym osobom, które w dobrym stopniu opanowały język. Południowy temperament Włochów i Hiszpanów sprawia, że z reguły mówią bardzo szybko. Rzadko starają się dopasować do poziomu swojego rozmówcy – mówi Patrycja Pucher ze Szkoły Języków Obcych Profi-Lingua
W nauce języka francuskiego najtrudniejsze są dwa pierwsze lata. Można się zniechęcić opanowując trudne reguły francuskiej wymowy, akcentu i gramatyki.
- Naszym słuchaczom w nauce języka francuskiego zdecydowanie największą trudność sprawia gramatyka. Wynika to z faktu, że w tym języku istnieją czasy, które nie mają polskich odpowiedników. Dlatego duża część nauki polega na zapamiętywaniu reguł i form gramatycznych, których nie da się szybko i łatwo opanować – mówi Alicja Guziczak ze Szkoły Języków Obcych Profi-Lingua
Odwrotnie jest w przypadku języka angielskiego. Dwa pierwsze lata nauki uważane są za najłatwiejsze. Przyswajanie podstaw języka angielskiego na ogół jest proste i przyjemne. Dopiero później trudność zaczyna sprawiać gramatyka np. czasy. W tym języku za najbardziej kłopotliwe uważa się przełamanie bariery językowej.
- Na pewnym etapie nauki zrozumienie osób mówiących po angielsku nie jest już tak trudne. Problemy zaczynają się dopiero w momencie, gdy trzeba coś powiedzieć po angielsku czy odpowiednio zareagować w danej sytuacji – twierdzi Monika Jagło ze Szkoły Języków Obcych Profi-Lingua
Aby nauczyć się języka trzeba pokonać wiele trudności. Jednak jest to inwestycja, która przynosi duże korzyści. Przekonała się o tym, aktorka Alicja Bachleda-Curuś. Krytycy amerykańscy uznają ją za jedną z pięciu najlepszych, tegorocznych debiutantek. Za rolę w filmie Trade otrzymała właśnie pierwszą nagrodę dla najlepszej kreacji aktorskiej na 23. Festiwalu Filmowym w Bostonie. Zanim jednak tak się stało, przeszła długą drogę. Sukces, jaki odniosła nie byłby możliwy bez znajomości języków obcych.
- Realizacja planów wymagała od mnie determinacji. Zanim wyjechałam do Stanów, dużo czasu poświęciłam nauce języka. Angielskiego uczę się właściwie od dziecka. Chodziłam do liceum o profilu językowym. Dziś dobra znajomość języków daje mi większą pewność siebie i pozwala pracować na planie obcojęzycznych produkcji. Język jest dla mnie teraz tylko narzędziem przekazu, koncentruję się wyłącznie na ekspresji. Jednak wcześniej, kiedy zdecydowałam się zdawać do studia aktorskiego Lee Strasburga w Nowym Jorku decydująca była rozmowa kwalifikacyjna. Ważna okazała się umiejętność wyrażenia moich wizji i zamierzeń w języku angielskim. Wtedy trudności językowe mogłyby wpłynąć całkowicie na moje późniejsze losy. Gdyby wynik egzaminu był inny, moje życie potoczyłoby się pewnie zupełnie inaczej - mówi Alicja Bachleda-Curuś