Plusy i minusy zapisów na kurs językowy

Tag: kurs

Czy rzeczywiście zapisanie się na kurs językowy, których tyle ofert jest obecnie na rynku, stanowi jedyne rozwiązanie dla chcących uczyć się języków obcych? A może istnieje inne rozwiązanie?

Szkoły językowe potrafią się reklamować znacznie skuteczniej niż inne źródła, dzięki którym możemy się nauczyć języka obcego. Umieją to robić tak dobrze, że obecnie nie jest  rzadkością usłyszeć (bądź przeczytać) opinię w stylu: "Żeby naprawdę nauczyć się języka musisz pójść na porządny kurs językowy. Najlepiej w szkole X". Ludzie wydają potem nierzadko setki złotych w nadziei na to, że po roku spędzonym w szkole językowej będą umieli porozmawiać po angielsku/niemiecku/hiszpańsku na dowolny temat. Z reguły bywa bardzo różnie.

Jakie są plusy i minusy zapisu na komercyjny kurs językowy?

1.
Jest wiele tańszych metod nauki języków. Tak naprawdę szkoła językowa stanowi jedną z droższych możliwości jakie stoją przed osobą chcącą się nauczyć języka obcego. Przeciętnie musimy zapłacić około kilkuset złotych za semestr, w trakcie którego zajęcia będą się odbywać raz, lub dwa razy w tygodniu. Z reguły otrzymujemy gratis podręcznik w stylu XXI wieku, czyli gęsto zapełniony uśmiechniętymi twarzami młodych ludzi, niekoniecznie natomiast obfity w wyjaśnienia dotyczące gramatyki czy słownictwa. Te czarno-białe, które z reguły są obszerniejsze i ciekawsze pod względem materiału (czyli Wiedza Powszechna, Assimil, Teach Yourself i cała reszta) z reguły są 10 razy tańsze.

2. Zajęcia raz/dwa razy w tygodniu to bardzo mało. Ludzie często idą do szkół językowych z powodu braku czasu i twierdzą, że uczęszczając na zajęcia dwa razy w tygodniu nauczą się obcego języka. Tymczasem to niestety tak nie działa. Jeżeli ktoś nie przysiądzie i nie powtórzy materiału w domu, to niech nie liczy, że cokolwiek z lekcji wyciągnie. Z mojego własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli nie ćwiczy się codziennie danego języka przez jakieś pół godziny dziennie, to postępy są raczej niewielkie. A warto dodać, że 30 minut to zaledwie niezbędne minimum. Uczniowie szkół językowych często zaś wracają z zajęć i odkładają materiały do następnego tygodnia. Gdy ukończą szkołę (a jeśli płacą i przychodzą raz na tydzień to zapewne im się to uda), nie będą mieli wytworzonej rutyny spędzania czasu z językiem obcym i w efekcie zapomną go w zastraszającym tempie. Znam kilka osób, które ukończyły kurs języka angielskiego na poziomie B2 (w naprawdę renomowanej szkole), a następnie w ogóle przestały tego języka używać. Naturalną konsekwencją było w tym wypadku zapomnienie prawie wszystkiego, czego zdążyły się nauczyć wcześniej. Po co więc traciły czas i pieniądze?

3. Różni są nauczyciele, różne są też grupy. Zapewne każdy w swoim życiu natrafiał na nauczycieli lepszych i gorszych. Ci lepsi umieli dobrze wyjaśnić zawiłości gramatyki, zasiać w człowieku chęć doskonalenia języka, poznawania kultury. Ci gorsi natomiast powodowali, że zajęcia stawały się nudne i były udręką. O ile pomoc tych pierwszych często jest nieoceniona, tak drudzy spowodują, że bardzo szybko zaczniesz żałować wydanych pieniędzy. Podobnie ma się kwestia z osobami, które uczą się języka razem z tobą - mogą albo spowodować, że poczujesz do danego języka większą miłość, albo będą hamować twój rozwój (jeżeli nic nie robisz w domu). Niestety wybierając szkołę językową wybierasz trochę kota w worku - nigdy nie wiesz jakiego rodzaju będzie twój nauczyciel czy pozostali uczniowie.

4. Szkoła językowa to nie jest jedyne miejsce w jakim nauczysz się mówić. Jednym z najczęstszych haseł jakimi szkoły operują jest możliwość odbywania konwersacji. Tak się składa, że w dobie internetu znalezienie osób chętnych do rozmowy za darmo raczej nie jest problemem. Sam w tej kwestii nie jestem autorytetem, bo nigdy nie praktykowałem poszukiwań poprzez skype, ale znam osoby, które w taki sposób z powodzeniem wyszukiwały rozmówców i sobie to bardzo chwaliły.

5. Jeśli brakuje Ci motywacji by uczyć się samemu to, niestety, nie masz alternatywy.  I to jest rzeczywiście jedyna zaleta prywatnej szkoły językowej jaką zdołałem znaleźć. W szkole zawsze będziesz miał osobę, która stanie z batem i dopilnuje tego abyś rzeczywiście przychodził na zajęcia (ile z tych zajęć wyniesiesz to już jednak osobna kwestia). Warto jednak sobie najpierw zadać pytanie, czy nie mając motywacji do nauki w samym sobie można się w ogóle nauczyć języka obcego w stopniu większym niż umożliwiającym zakupy w sklepie i spytanie się o drogę. Bo moim zdaniem jest to naprawdę bardzo trudne.

Co wybrać? Czy rzeczywiście wolisz komercyjne kursy językowe,m czy masz w sobie tyle samozaparcia by regularnie uczyć się w domu? Decyzja należy wyłącznie do Ciebie.

ostatnia zmiana: 2016-09-02
Komentarze
Ostatnie:
28.11.2011 10:27
Dodał(a): ~Michał
polecam kursy jezykowe w USA, biuro organizujące
Student Express USA, szybko, tanio sprawnie, a wakacje nie zapomniane!

Pozdrawiam
Michał Wieczorek
 
Polityka Prywatności