Letnie wakacje językowe już się sprzedają

Pierwsze rezerwacje wakacji językowych pokazują, że podobnie, jak w 2011 roku chętnie wybieramy Wielką Brytanię, najczęściej z powodu Olimpiady. Zaskoczeniem jest natomiast popularność Hiszpanii i Malty.

Wakacje językowe już się sprzedają

 

Najwięksi touroperatorzy już od grudnia sprzedają wycieczki i wczasy do najpopularniejszych letnich zakątków. Poruszenie trwa także w agencja edukacyjnych, w których rozpoczął się okres rezerwacji wakacyjnych kursów językowych za granicą. Tradycyjnie największym zainteresowaniem cieszą się wakacje językowe w Wielkiej Brytanii. Obecnie jest to ponad 90 proc. wszystkich rezerwacji. Agenci jednak przestrzegają przed zmniejszającą się liczbą ofert i miejsc noclegowych na Wyspach, a także cenami, które z powodu Olimpiady poszybują w tym roku w górę. – Agencje edukacyjne z Rosji, Hiszpanii, USA czy Japonii rezerwują miejsca na letnie kursy już od października. Powodem jest kurcząca się bardzo szybko z powodu Olimpiady baza noclegowa. W najpopularniejszych szkołach nocleg na terenie kampusu jest już niemożliwy. Wczesna rezerwacja była także podyktowana ucieczką przed wysokimi dopłatami za sezon wakacyjny. Standardowo wynoszą one 70 funtów. W tym roku 150  - tłumaczy Halina Juszczyk dyrektor agencji edukacyjnej Language Abroad.

 

Londyn – kierunek nr 1 w 2012

 

Podczas, kiedy jedni Polacy planują wakacje składające się wyłącznie z wypoczynku pod palmą, coraz większa grupa interesuje się tzw. wakacjami językowymi, czyli wypoczynkiem połączonym z nauką języka obcego. Najpopularniejszym dziś kierunkiem letniej turystki językowej Polaków jest Wielka Brytania. Także początek 2012 roku pokazuje, że ten trend się nie zmieni. Od początku stycznia najchętniej wybieramy Wielką Brytanię, zwłaszcza Londyn, Bournemouth i Oxford. Ze znalezieniem jednak dobrych miejsc już na wiosnę mogą być problemy. Bo o ile w 2011 roku nie było kłopotów z rezerwacją wakacji nawet w środku sezonu, to w tym roku szkoły oraz placówki językowe przeżywają prawdziwe oblężenie. Powód – Olimpiada.


szko1.jpg

 

Lipiec i sierpień w większości szkół jest już obłożony. Największe agencje na świecie dokonywały już rezerwacji od października 2011. Nie przeszkodziły w tym ani podwyżki opłat za sezon, w tym roku sięgające nawet 100 proc., ani wprowadzenie tzw. Extra Pay for Olympics. W efekcie od kilku miesięcy obserwujemy kurczącą nie tylko liczbę miejsc, ale także bazę noclegową, zajmowaną m.in. przez sportowców. Większość miejsc noclegowych na kampusach jest już zarezerwowana. Wciąż dostępne są noclegi u rodzin goszczących i w hostelach. Ta baza jednak będzie się kurczyła z miesiąca na miesiąc – tłumaczy Juszczyk.

 

Kurczyć się natomiast nie będą ceny biletów lotniczych. To kolejny z powodów, dla których w tym roku sprzedaż letnich wakacji językowych na Wyspach ruszyła tak wcześnie. Póki co ceny kształtują się w przedziałach od 500 do 700 zł. Wczesna rezerwacja wakacji, jest więc okazją na „załapanie się” na tańszy przelot. Same ceny wakacji językowych w tym roku nie ulegają zmianie. Kształtują się one latem 2012 w przedziale od 745 GBP  do 1890 GBP za dwutygodniowy pobyt.

 

Jeśli nie GB, to może Hiszpania?

 

I chociaż tego typu wypoczynek jest często 20-30 proc. droższy od zwykłych wakacji w Egipcie czy Tunezji, nie zmienia to faktu, że zainteresowanie jest ogromne. W zeszłym roku do szkół językowych w Wielkiej Brytanii przyjechał blisko 1 milion obcokrajowców. W tym roku, jak szacują szkoły, liczba ta może wzrosnąć o 20 proc. Ale nie tylko Wielka Brytania może w 2012 roku odnotować wzrost liczby turystów językowych. Także kierunki bardziej egzotyczne cieszą się coraz większą popularnością. W 2011 roku chętnie wybieraliśmy się na naukę języka na Maltę, do Hiszpanii i dalej – do Belize, Chile, Argentyny i RPA. Jak przewidują agenci w tym roku to właśnie kierunki hiszpańskojęzyczne zyskają najwięcej na popularności.

 

A jest, w czym wybierać, bo polskie agencje zalewają oferty z egzotycznych zakątków. W agencjach edukacyjnych znajdują się obecnie oferty ze wszystkich krajów Ameryki Południowej od Kuby po Argentynę. Ceny jednak są dość wysokie. Za 2 tygodnie nauki na Kubie zapłacimy 900 EUR. Dwa tygodnie w Argentynie to wydatek ok. 1000 EUR . Do tego trzeba jednak doliczyć koszt przelotu. Klienci na takie oferty są, chociaż jak podkreślają agenci, raczej są to pojedyncze rezerwacje. Masowo za to wyjeżdżamy do tańszej Hiszpanii. W tym roku ceny wakacyjnych kursów zaczynają się od 520 EUR za 2-tygodnie pobytu i nauki. Do wyboru turyści językowi za to mają aż 12 hiszpańskich miast m.in. Sewillę, Granadę, Cadiz czy Barcelonę.

 

- Hiszpania w zeszłym roku była trzecim najczęściej wybieranym kierunkiem wakacji językowych. Duża w tym zasługa zróżnicowanych ofert. Także w tym roku do agencji trafiły oferty nauki i wakacji połączone m.in. z nauką golfa, nurkowaniem, żeglarstwem, lekcjami flamenco czy zajęciami z kuchni hiszpańskiej. Często to właśnie te dodatkowe aktywności znajdujące się w ofertach kuszą turystów z Polski – mówi przedstawicielka Language Abroad.

 

W Anglii tłoczono – to na Maltę

 

Prawdziwym hitem tego lata może okazać się Malta. Już w zeszłym roku turyści z Polski wybierali wyspę, jako alternatywę dla Wysp Brytyjskich. Powód? To właśnie na Malcie znajdują się brytyjskie szkoły uczące nie maltańskiego, a angielskiego. Polaków kusiło, więc słońce, język, ale także ceny. Latem 2012 za 2-tygodnie w Sliemie lub Gozo trzeba zapłacić od 600 EUR. To nawet o 10-20 proc. mniej, niż za zwykłe wakacje.

 

- W tym roku Malta może okazać się alternatywą dla tych, którzy chcą uczyć się na wakacjach językowych angielskiego, ale z powodu Olimpiady wola unikać Wyspy Brytyjskich, a z powodu okrojonego budżetu nie wybiorą się do USA lub Kanady. Kusić będą także oferty z dodatkowymi pakietami dla osób 50+ czy kulturalnymi a także sportowymi m.in. nauki języka połączonej z kitesurfingiem, żeglarstwem, nauką nurkowania czy windsurfingiem. To atrakcje, których nie znajdziemy w ofertach z Wielkiej Brytanii – mówi Juszczyk.


ostatnia zmiana: 2012-01-25
Komentarze
 
Polityka Prywatności